 
|
Pierwsza podr贸偶. Wymarzona jak cud, a jak偶e smutna! Trociny, bibu艂ki. T艂um przygniecionych pajac贸w, kogut贸w, lalek. Ciasno, ciemno - skrzynia zabita szczelnie. Ruch i stukot - chwilami cisza. 呕eby cho膰 wiedzie膰 - dlaczego? Deski s膮 milcz膮ce i niech臋tne. Gwo藕dzie wystawi艂y wprawdzie 艂ebki nazewn膮trz, ale te偶 niewiele powiedzie膰 umiej膮. Podobno jedziemy. Jak d艂ugo to trwa? Zn贸w trz臋s膮 nami, ciskaj膮. Nareszcie! Deski trzasn臋艂y 偶a艂o艣nie, gwo藕dzie zad藕wi臋cza艂y. 艢wiat艂o. Oderwano wieko. Wyjmuj膮 nas. Jeste艣my na wystawie. Pawilon nasz jest jak namiot kr贸lewski. Jaskrawe kilimy 艣miej膮 si臋 w s艂o艅cu. Rozstawiono nas rz臋dami na rze藕bionych p贸艂kach. Ja sam na honorowym miejscu, jako pierwszy, wedle 偶yczenia radcy, numer katalogu. Ludzie patrz膮.
— Bohaterski Mi艣
 (book)
by Bronis艂awa Ostrowska
(see stats)
|
Guest
Try to beat?
(book)
by Bronis艂awa Ostrowska
(see stats)